![google-reader Google reader](/wp-content/uploads/2013/12/google-reader.jpg)
Pomimo głosów sprzeciwu grupy wielbicieli, w dniu 1 lipca GoogleReader nieodwołalnie został uśmiercony i trafił na cmentarz produktów Google. Ten najpopularniejszy w sieci czytnik kanałów RSS i Atom został uruchomiony jesienią 2005 roku przez GoogleLabs. GoogleRader służył przede wszystkim do wyświetlania subskrybowanych kanałów, a także pozwalał na katalogowanie, grupowanie i udostępnianie dowolnych kanałów RSS – wszystko w jednym miejscu. Dzięki niemu błyskawicznie otrzymywaliśmy informacje o aktualizacjach i nowościach z ulubionych witryn internetowych.
Oczywiście, w sieci znajdziemy mnóstwo alternatyw dla GoogleReadera, oto kilka z najciekawszych czytników RSS:
Feedly
![Feedly - źródło blog.feedly.com Feedly](https://www.mapimedia.eu/wp-content/uploads/2013/12/fedlly-287x300.png)
To jeden z najłatwiej osiągalnych czytników w sieci – w formie aplikacji dla Chrome, iOS, a także jako wtyczka na Firefoxa. Feedly jest bardzo intuicyjny, łatwy w obsłudze, pozwala tworzyć własne kategorie wiadomości i co bardzo ważne – możemy przenieść do niego bazę kanałów RSS z GoogleReadera.
Zite
![zite Zite](https://www.mapimedia.eu/wp-content/uploads/2013/12/zite1-221x300.png)
Prosty i bardzo ładny czytnik RSS. Wyglądem nawiązuje do estetyki klasycznego papierowego dziennika. Dostępny dla Androida i iOS.
Pulse
![blog.pulse.me pulse](https://www.mapimedia.eu/wp-content/uploads/2013/12/blog.pulse_.me_-265x300.jpg)
Ten czytnik wyróżnia graficzny interfejs. Jest dostępny zarówno jako aplikacja na telefon i poprzez stronę internetową. Umożliwia również na podzielenie subskrybowanych kanałów na kategorie. Dodatkowo to możemy za pomocą Pulse dzielić się interesującymi linkami poprzez social media (min. Twitter, Facebook).
DiggReader
![digg reader digg reader](https://www.mapimedia.eu/wp-content/uploads/2013/12/tumblr_inline_mojjsmmiyB1qz4rgp-300x199.jpg)
Wprawdzie dostępny od całkiem niedawna, ale szybko zdążył sobie wyrobić opinię godnego następcy GoogleReadera. Stanowi on również integralną część serwisu Digg (ciekawe treści możemy bezpośrednio „wykopywać”). DiggReader jest dostępny z poziomu przeglądarki oraz jako aplikacja na telefony i tablety. Bez problemu również możemy przenieść tam listę kanałów RSS z Readera. Sporą wadą tego czytnika jest konieczność posiadania konta w serwisie Digg, aby móc z niego korzystać.
Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą: pozycjonowanie Poznań