Kradzież treści w Internecie jest niestety zjawiskiem powszechnym, co nie oznacza, że nie należy z nim walczyć.
Bardzo często zdarza się tak, że szukając w sieci informacji na dany temat, trafiamy na strony, które mocno nas rozczarowują. Rozczarowują, ponieważ informacje są znacznie okrojone, albo artykuł jest zupełnie o czymś innym, niż sugerowałby jego tytuł. Rozczarowują również dlatego, że prezentują kiepską jakość, przez co ich wiarygodność staje pod znakiem zapytania. Rozczarowują wreszcie dlatego, że na wielu stronach widnieje ten sam tekst. Mamy zatem do czynienia z kradzieżą treści w Internecie.
Kopiowanie treści i publikowanie jej jako własnej jest częstą praktyką. Zdarza się, że autorzy tekstów przymykają na takie działania oko, bowiem nie znają metod, jakimi mogliby posłużyć się, by ukrócić złe praktyki. Tymczasem okazuje się, że kradzież treści w Internecie da się udowodnić. Da się ukarać tych, którzy się jej dopuścili. Da się również zapobiegać takim sytuacjom.
Kradzież treści w Internecie – jak reagować?
Każdy, kto zauważy, że jego treść została nieprawnie wykorzystana na innej stronie internetowej, ma prawo domagać się jej usunięcia. Być może trudno w to uwierzyć, ale wielu użytkowników Internetu nie zdaje sobie sprawy, że kopiując powszechnie dostępny artykuł, dopuszcza się kradzieży. Taki użytkownik musi dostać jasny sygnał, że jego działanie jest niedopuszczalne, a skradziona treść powinna zniknąć z jego strony. Nawiązanie kontaktu i poproszenie o usunięcie skopiowanego contentu często rozwiązuje sprawę.
Co w sytuacji, gdy użytkownik nie reaguje na prośby, albo wręcz odmawia usunięcia skopiowanych treści? Wówczas należy zgłosić spamerską stronę do Google. Można to zrobić na dwa sposoby: korzystając z formularza zgłaszania spamu, albo z formularza usuwania treści. Warto to zrobić nie tylko po to, by sprawiedliwości stało się zadość, ale również dlatego, że publikowanie tej samej treści na kilku stronach może wpłynąć niekorzystnie na pozycję naszej witryny w Google.
Niestety możliwa jest również sytuacja, w której właściciel strony, która skopiowała naszą treść, wyprze się wszystkiego i to nas oskarży o kradzież. Jak wówczas udowodnić kto mówi prawdę? Można to zrobić porównując daty indeksacji spornych podstron. Niestety w sytuacji, gdy strona przechodziła modyfikacje i indeksowana była po raz kolejny, takie rozwiązanie się nie sprawdzi. Wówczas możliwe jest posłużenie się narzędziem Web Archive.
Kradzież treści w Internecie – jak się zabezpieczyć?
Niektóre strony wprowadzają blokadę kopiowania treści. Rozwiązanie ma swoje plusy i minusy, bowiem niekiedy użytkownik chce skopiować artykuł do programu tekstowego, nawiązać do niego w swojej pracy, a następnie w bibliografii wykazać skąd pochodzi treść. Wprowadzając blokadę, uniemożliwiamy prowadzenie takich działań. Jeśli jednak jesteśmy zdecydowani i chcemy zablokować możliwość kopiowania treści ze strony, możemy to zrobić w łatwy sposób poprzez modyfikację kodu strony.
Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą: SEO Koszalin