Na portalu rp.pl ukazał się artykuł podsumowujący przeobrażenia zachodzące w branży SEO w ciągu ostatniej dekady. Co z niego wynika?
Autor artykułu (treść dostępna tutaj) odnosi się zarówno do postaw użytkowników, którzy z wyszukiwarki internetowej korzystają na co dzień, jak i metod stosowanych przez specjalistów SEO w celu podniesienia pozycji danej strony internetowej w rankingu wyszukiwarki. Okazuje się, że dobór wspomnianych metod uzależniony jest w dużej mierze od zachowań i potrzeb użytkowników Internetu, którzy w sieci spędzają coraz więcej czasu. Ewolucja branży SEO została w skrócie nazwana przejściem od linkowania do budowania wartościowych stron.
Ewolucja branży SEO a monopol Google
Firma Google nazywana jest monopolistą od dawna, choć w 2007 roku wyszukiwarka Google była wciąż tylko jedną z kilku opcji, jakie miał do wyboru użytkownik Internetu. Od 2007 roku zasięg oddziaływania firmy znacznie się poszerzał, aż doszliśmy do momentu, w którym działania SEO służą podnoszeniu i utrzymywaniu pozycji stron jedynie w wyszukiwarce Google. Co prawda polscy użytkownicy mają do wyboru także kilka innych wyszukiwarek, ale to Google wiedzie prym zarówno na polskim, jak i światowym rynku. To o algorytmach i czynnikach rankingowych Google dyskutują specjaliści SEO.
Najpopularniejsze zapytania w 2007 roku
Dziesięć lat temu internauci wpisywali w okno wyszukiwania przede wszystkim krótkie, jednowyrazowe frazy. Co prawda trend ten utrzymuje się do dnia dzisiejszego, ale obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, by używać kilkuwyrazowych, rozbudowanych fraz, czy też wpisywać bardzo szczegółowe określenia i nazwy konkretnych modeli artykułów. Użycie jednowyrazowej frazy, przy tej ilości materiałów udostępnionych w sieci, nie gwarantuje dotarcia do pożądanej informacji. Potrzebne są uszczegółowienia.
Portal rp.pl podaje, że w 2007 roku do najczęściej wyszukiwanych w Polsce haseł należały: gry, allegro, mapa, nasza klasa, włatcy móch oraz zapytania dotyczące piosenkarki (i skandalistki) Dody, Gadu-Gadu i programu Winamp. Dziś serwis nk.pl (ówczesna Nasza Klasa) zdecydowanie przegrywa rywalizację z Facebookiem czy Instagramem.
Ewolucja branży SEO a zachowania użytkowników
Dlaczego strony walczą o utrzymanie jak najwyższej pozycji w SERPach? W dużym uproszczeniu – ponieważ witryny zajmujące czołowe pozycje odwiedzane są najchętniej. Cały czas chodzi więc o użytkownika. Świadomość internautów na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat znacznie wzrosła. Dziś trudno zadowolić ich byle czym. Użytkownik zwraca uwagę zarówno na wygląd strony internetowej, czas jej ładowania, łatwość poruszania się między podstronami, jak i zawartość treściową. Nie sposób, by jedna osoba mogła zadbać o każdą z wymienionych kwestii, dlatego dziś dobre SEO to praca wielu specjalistów. Sukces strony internetowej uzależniony jest od działań całego zespołu. Warto również zauważyć, że zespół ten niejednokrotnie musi modyfikować obrany kurs, ponieważ Google nie próżnuje i często przeprowadza aktualizację algorytmów. Czynniki rankingowe, które niegdyś miały największe znaczenie, dziś mogą grać rolę drugoplanową.
Rozliczenia finansowe
Model rozliczeń z klientami również uległ znacznym przeobrażeniom. W 2007 roku większość klientów płaciła za widoczne efekty, czyli pozycje konkretnych fraz. Dzisiejsze agencje SEO pobierają opłaty za prowadzone działania, nawet jeśli te nie przynoszą spektakularnych efektów. Rozliczenia dokonywane są zwykle w systemie miesięcznym. Ostatecznie nie chodzi przecież o zajmowanie jak najwyższych pozycji, a o pozyskiwany z wyszukiwarki ruch na stronie.
Tezy o śmierci SEO
Ewolucja branży SEO zachodzi nieustannie i zdaje się, że tak szybko nie zobaczymy jej końca. Tezy o śmierci SEO pojawiają się co jakiś czas, ale najwyraźniej są mocno przesadzone. Być może Google w końcu znajdzie sposób na ukrócenie działań manipulacyjnych, ale póki co jedynie od czasu do czasu wprowadza pewne ograniczenia, powodując tym samym, że praca specjalisty SEO staje się nieco trudniejsza, ale i ciekawsza.
Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą: pozycjonowanie Kraków